piątek, 30 maja 2014

Paczka z USA, czyli parę drobiazgów, których nie kupimy w Polsce - CALA NATURALE, Organiczny olej kokosowy, SOHO

Ciotka w Ameryce - brzmi, jak hasło z dobrego filmu. Tak się złożyło, że ja mam ciotkę w USA, więc poprosiłam o parę rzeczy, których nie mogę dostać w PL. I tak tydzień temu paczka do mnie dotarła :D 

Zbliżenia i parę słów ode mnie w dalszej części postu. 
Nadal zapraszam na rozdanie, bo zgłoszeń jest dość mało, a rozdanie trwa tylko do 31 maja - czyli do jutra!! KLIK
Zacznę od pędzli. Początkowo zażyczyłam sobie Ecotoolsa, bo u nich można kupić, aż 5 pędzli za 10$, co w przeliczeniu daje nam cenę jednego pędzla w Polsce. No cóż. Zdzierają z nas strasznie, ale pomimo szokującej ceny w Polsce i tak na nie, nie żałuję, bo jak dla mnie są najlepszymi pędzlami w tym przedziale cenowym. 

Cioteczka wybrała się na poszukiwania. Ecotoolsa nie było, ale były pędzelki CALA Naturale. Pierwsze co - google i youtube. Okazało się, że CALA to praktycznie to samo co Ecotools, tylko, że Ecotools jest tańszy. Te pędzelki kosztowały 15$, czyli 45 złotych. 


W skrócie po dotykaniu mogę stwierdzić, że pędzle są identyczne, jak Ecotools. Jeszcze ich nie testowałam, ale pokładam w nich wiele nadziei :)) 

Podoba mi się to etui w zestawie, jednak próbowałam tam wcisnąć mojego Hakuro do podkładu - za gruba rączka i się nie mieści... 

Jestem ciekawa, jak sprawdzi się skośny do brwi w połączeniu z moim Color Tattoo.

Kolejną rzecz, a raczej dwie rzeczy ciotka kupiła mi chyba z litości. Wybrałam się do zielarskiego, aby kupić olej kokosowy, aby móc go wykorzystywać do olejowania włosów i do gotowania. Pani zapewniała mnie, że to olej organiczny, ekologiczny... W rezultacie okazało się, że olej kokosowy, organiczny musi pachnieć kokosem! Ten mój w ogóle nie pachniał, próbowałam go wykorzystać do natłuszczenia moich wiecznie suchych skórek, ale jeszcze bardziej je wysuszył. Przy pierwszej lepszej okazji oddałam do na wymianie barterowej. 


I tak jestem posiadaczką dwóch cudownie pachnących olei. 
Dzisiaj zrobiłam sobie pierwszą turę olejowania włosów. Stało się to samo co przy pierwszym użyciu olejku łopianowego - włosy się zbuntowały, ale daje mu jeszcze szansę. Wczoraj wykorzystałam ten olej do obiadu - usmażyłam na nim warzywka do chińskiej potrawy - zapewniam, oleju kokosowego nie czuć :)!
Na zdjęciu powyżej widzicie, jakie certyfikaty powinien posiadać olej kokosowy.
Cena na Amazonie za ten olej to 16$ (483g), czyli okolice 50zł. 

Drugi olej to olej z firmy Kelapo

Zdjęcie zaczerpnęłam ze strony producenta. Tutaj z kolei mamy  414ml za 11,99$, co daje nam ok. 37zł.
Taka fajna rzecz, która zaskoczyła mnie w tym oleju (odwołując się do tego niewypału z zielarskiego) to to, że w temperaturze dłoni po prostu się rozpuszcza, przez co aplikacja na włosy jest przyjemna. A zapach oleju nałożonego na włosy to prawdziwa terapia relaksacyjna :)

I ostatnią rzeczą, którą zauważyłam w filmiku u Zmalowanej podczas zakupów zagranicznych, to gąbka do nakładania makijażu. Jeszcze nie testowałam, ale jest dość twarda przez co mam wrażenie, że aplikacja nie będzie przyjemna... :(


Na razie podoba mi się, że jest porowata, co dobrze jest widoczne, na zdjęciu powyżej :)



No i ostatnią rzeczą, są herbaty, które są bardzo aromatyzowane :) 

To by było na tyle, bo cioci nie udało się znaleźć korektora z Hard Candy, tak zachwalanego na YT :((

9 komentarzy:

  1. Zaciekawiło mnie to jajo :) Daj znać jak Ci się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hm ciekawa ta gabka, czekam na recenzję

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne nowości. Chyba najbardziej podobają mi się pędzle. Oleju kokosowego nigdy nie używałam :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Great stuff your aunt bought you. As for the beauty blender rinse it with lots of water before your first use to get all the stuff out, then dry it, just press it into a towel. It should be very soft now and ready to use. Nice blog here btw! Would you like to follow each other on GFC? Please let me know on my blog so I can follow back. Thank you.
    xox
    Lenya
    FashionDreams&Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  5. Najbardziej ciekawią mnie herbatki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne zakupki, mi podoba się olej kokosowy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pędzelki wydają się być bardzo fajne :) Cała reszta również ciekawa, czyli dobrze jest mieś Ciotkę w Ameryce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta gąbeczka ciekawie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że ja nie mam takiej ciotki :P
    świetne rzeczy :)

    Co byś powiedziała na wspólną obserwację? :)

    OdpowiedzUsuń