Dzisiaj przychodzę do Was ze zbiorczym postem, w którym przedstawię Wam moich ulubieńców roku. Kosmetyków nie będzie dużo - wprowadzam minimalizm wśród pielęgnacji i kolorówki :)
ZAPRASZAM!
1. Dwufazowy płyn do demakijażu: osobna recenzja była TUTAJ
2. Krem nawilżający, Sensitia, Iwostin - mój ulubieniec i przypuszczam, że największe odkrycie roku. Zaczęło się od zakupu opakowania 50ml. Zakochałam się i po zużyciu tamtego zakupiłam większe opakowanie, które widzicie na zdjęciu - 150ml. Jeżeli wasza skóra toleruje parafinę, to gwarantuje, że ten krem stałby się waszym ideałem :) Chyba muszę mu przygotować osobną recenzję, bo to na prawdę bardzo dobry krem!
1. Łagodzący tonik, Optymalna tolerancje, Mixa - o nim udało mi się napisać - na prawdę rewelacyjny tonik do ktorego wrócę, po zużyciu toniku z Ziajki. Recenzję znajdziecie TUTAJ
1. Cienie z Inglota: od lewej kolor nr 120 - idealny do rozświetlenia kącika oka; kolor 470 - różowy/łososiowy z delikatnymi drobinkami z reguł nakładałam na całą powiekę (moja ciemnoniebieska tęczówka genialnie gra z takim kolorem); kolor 399 to mój największy ulubieniec z całej tej paletki, idealny i na całą powiekę i na podkreślenie załamania oka... z resztą widać, że najbardziej zużyty :)
2. Pędzelek Hakuro H79 - pędzel do nakładania cieni, który powinna mieć każda babka - tak genialnie trzyma cienie na pędzlu, równomiernie rozprowadza je na powiecie - ideał!
1. Puder, Healthy Balance, Bourjois- nie matuje aż tak mocno, daje cudowne, troszkę satynowe wykończenie. PACHNIE OBŁĘDNIE! Gdzieś na YouTube przysłyszałam, że z kosmetykami Bourjois jest podobnie jak z kosmetykami Chanel - jeżeli podkład do końca nie zda egzaminu to puder będzie strzałem w dziesiątkę. I u mnie było dokładnie tak samo :)!
1. Utwardzacz do lakieru, Seche Vite - była osobna recenzja TUTAJ
2. Mascara, 2000 calorie, Max Factor - rewelacyjny tusz, za niewielkie pieniądze. Mój co prawda ma już ponad pół roku i zaczął sklejać, ale to idealny czas, aby kupić nowy :))
3. Podkład, Perfect Stay, Astor - i to mój strzał w dziesiątkę. Po użyciu tego podkłądu Revlon poszedł w odstawkę - ładnie kryje, ale daje za to delikatne wykończenie. Jest lekki na twarzy, utrzymuje się bez problemu cały dzień. Nie odbija się na telefonie, na bluzkach. Ideał! Co prawda cena regularna (przynajmniej dla mnie) jest dość wysoka, bo ok. 50zł, ale warto szukać go na promocjach. Jeżeli będziecie zainteresowane mogę Wam zrobić jego recenzję :)
I to by było na tyle moich ulubieńców! Któryś z tych produktów też się u Was spisał? Miałyście któryś produkt?
Przypominam o projekcie!
Zasady TUTAJ
ZAPRASZAM:
astor stał sięteż moim ulubionym :)))
OdpowiedzUsuńobserwuję na insta ;)
Cienie Inglot i tusz też bardzo lubię, a Seche Vite muszę w końcu zakupić :D
OdpowiedzUsuńKiedy jeszcze nie przepadłam na rzecz manicure hybrydowego stosowałam Seche Vite i sprawdzał się rewelacyjnie. Ten tonik Mixa ma ponoć identyczny skład co ich micel, kupiłabym, gdyby nie ta pompka :-/
OdpowiedzUsuńco do skladu to nie wiem - mam wielka butle green pharmacy i muszę zużyć, a że pojemność to pół litra... to sama rozumiesz ;) A jeżeli chodzi o pompkę - po kilku niefortunnych chlapnięciach można się przyzwyczaić :)
UsuńDoskonale rozumiem :-) Jeśli mówisz, że ta pompka nie jest aż tak uciążliwa, to może jednak spróbuję :-)
UsuńZaciekawił mnie pędzelek.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego astorka :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich ulubieńców uwielbiam 2 rzeczy - Iwostin i Bourjois.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie również ten przepiękny cień z Inglota (399) - muszę go zapamiętać i zerknąć następnym razem jak będę przechodzić koło ich stoiska - przepiękny.
Kolor jest rewelacyjny :) tak jak napisałam - nada się na powiekę, jak i na załamanie :) Na wystawce nie mają już cieni w okrągłych wypraskach, ale warto o nie pytać, bo Panie z szafy wyciągają :)))
UsuńNiestety nie mają, pytałam dzisiaj po zakupach. Dziewczyna wyciągnęła ale tylko bardzo bijące po oczach kolory.
Usuńaaaah... :( smutno. ale kolor obłędy to i kwadratowy wkład zużyjesz :D
UsuńKupiłam jest śliczny. Dziękuję za polecenie :-)
Usuńcieszę się niezmiernieeee :))))
Usuńmoim ulubieńcem roku również jest podkład Astor :)
OdpowiedzUsuńprojekt healthy balance mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńTen puder prasowany bardzo mnie kusi! Fluid i korektor z tej samej serii uwielbiam, także może tutaj zasada się nie sprawdzi i wszystkie trzy będą dla mnie super ;)
OdpowiedzUsuńTyle dobrego czytam o cieniach Inglota, że chyba nadszedł czas na zapoznanie się z nimi bliżej ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nic nie mam z Twoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńten tusz MF u mnie tragedia:/ zaciekawiłaś mnie pudrem bourjois:)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam tradycyjne szczotki :)))
UsuńSeche Vite muszę sobie sprawić :)
OdpowiedzUsuńNa pędzelek z Hakuro bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńSeche Vite zastąpił mi Essie Good To Go, ale coś nie do końca mi się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńseche vite bardzo lubię :) a ten podkład astor kusi mnie od jakiegoś czasu, może w końcu go kupię, bo uwielbiam korektor z tej serii :)
OdpowiedzUsuń