czwartek, 2 kwietnia 2015

PROJEKT DENKO z ostatniego miesiąca

Dzisiaj przychodzę do Was z Projektem Denko, które cieszy się Waszym ogromnym zainteresowaniem ;) Nie ukrywam, że sama lubię tego typu posty, więc dlatego pojawiają się one cyklicznie na moim blogu.

Co do postu zakupowego kosmetycznego - w tym miesięcy go nie będzie, bo nie wydałam na kosmetyki (poza 3 lakierami do paznokci) ani złotówki ;) Zużywam na bieżąco, to co mam. Jednak poszalałam trochę niekosmetycznie - 2 pary nowych butów, parę książek... Jeżeli jesteście zainteresowane to zrobię Wam osobny post o zakupach marcowych ;)

Ale dzisiaj miało być o denku z marca, więc zaczynamy...


Denko znowu będzie połączone ze zużyciami mojej mamy :) Kosmetyków zużytych w przeciągu miesiąca jest dość sporo z prostego powodu, o którym pisałam wyżej - zużywam to co mam i wyrzucam na bieżąco przeterminy...

1. Elfa, Green Pharmacy, Szampon do włosów normalnych - stały bywalec denek, ale musiałam go zmienić na inny model - od odżywek/masek Biovaxa (fioletowa edycja do włosów ciemnych) nabawiłam się okropnego łupieżu, którego nie jestem w stanie zaleczyć od 3 miesięcy. Nawet zmiana na Szampon Emolium mi nie pomogła. Kupiłam Radical i jak na razie łupież mniejsza, świąd praktycznie zniknął, a włosy wolniej się przetłuszczają. Na pewno do niego wrócę, ale jeszcze nie teraz.
2. Skino, Pianka do golenia, łagodna - okropna. nie kupię ponownie.
3. Emolium, Szampon nawilżający - ulubieniec M., to chyba juz z 10ta butelka. Będzie do niego wracał


1. Nivea, Wygładzające mleczko do ciała - fajnie się rozprowadzał, szybko się wchłaniał, ale nie wiem czy to produkt do którego chciałabym wrócić.
2. Tołpa, Masło do ciała - ah! uwielbiam zapach tego masła! Pachnie troszkę męsko, troszkę damsko.. <3 Ale pojemnośc zbyt duża, na 3 miesięczne zużycie jak dla mnie. Pisałam już kiedyś, że jestem leniuchem pielęgnacyjnym pod względem balsamów, maseł itd. Po prostu nie zdążyłam zużyć w czasie okresu przydatności, a masło zaczęło mieć dziwną konsystencję i dziwnie pachnieć. Szkoda, bo produkt na prawdę dobry, ale drogi. Kiedyś na pewno do niego wrócę.
3. Ziaja, kozie mleko, krem pod oczy - było o nim TUTAJ
4. Dr Irena Eris Incentive - krem pod oczy, który zużyła moja mama - na ostatniej promocji zakupiła kolejne opakowanie, więc musiał jej bardzo przypasować :)


1. Dr Irena Eris, Cleanology, płyn micelarny do demijażu twarzy i oczu - mama do tego płynu raczej nie wróci. o wiele lepiej sprawują jej się płyny micelarne z Soraya'i. Płyn jest drogi, bo kosztuje ponad 40zł i na dodatek jest nie wydajny + nie nadaje się do zmywania makijażu.
2. Dr Irena Eris, napinający krem przeciwzmarszczkowy - kupione już kolejne opakowania, na promocji o której Wam pisałam w ostatnim denku. Dla kobiet w średnim wieku, będzie to idealny krem do twarzy ;)
3. Laura Bagatti, woda toaletowa (?) - przysłane od ciotki z Ameryki - ponoć słabo pachniały. Wypsikane, żeby nie wywietrzały ;)
4. Perfumy, Roberto Cavalii - kolejne zużycie mojej mamy - perfumy dostała od taty z okazji jakiegoś święta - zapach bardzo intensywny dla dojrzałych kobiet.


1. 2x antyperspirany Rexona - po dłuższym stosowaniu - tak dwa opakowania pod rząd, białe koszulki zaczęły robić się żółte pod pachami... nie kupimy ponownie, ponieważ szkoda ładnych, nowych t-shirów. Zamienilśmy aktualnie na Nivea i Dove w kulce
2. Old Spice, żel pod prysznic - ulubieniec M., przy każdej promocji w Ross kupuje je ponownie ;)
3. Palmolive, oliwkowy kremowy żel pod prysznic - LOVE, LOVE, LOVE, czego chcieć więcej? :))


1. Facelle, żel do higieny intymnej, wersja różowa - najtańszy i całkiem ok - wracam do niego raz na jakiś czas; jedyny minuś to taki, że ciężko go się zmywa (dość gęsta pormuła)
2. Listerine, total care, płyn do płukania jamy ustnej - nasz ulubiony z całej serii - delikatny, nie wypala jamy ustnej podczas płukania. Poza tym "smakuje" jak guma Orbit dla dzieci :)))
3. Mydlnica lakerka, kwiat arniki, płyn do kąpieli z koncentratem ziołowym - bardzo ciekawy produkt, o którym była osobna recenzja TUTAJ


1. BingoSpa, maska to twarzy ze 100% olejem winogronowym - zapomniałam o niej kompletnie aż się przeterminowała.... :(
2. Perfecta, maseczka antybakteryjna, oczyszczająca - boże! jak ona cudownie pachnie! Takim syropkiem na ból gardła dla dzieci... trochę truskawkami, trochę malinami! Nie wiem czy działa, ciężko mi powiedzieć po jednej saszetce, jednak cera jest fajnie wygładzona... i powtórzę się: TEN ZAPACH!!!
3. Nafta kosmetyczna - kolejny produkt, który się u mnie przeterminował... 

A jak Wasze zużycia w ostatnim miesiącu?

ZAPRASZAM:

28 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. dlatego zakupy z tego miesiąca aż tak skromne ;)

      Usuń
  2. Bardzo duże denko :) ja uwielbiam żele palmolive, są bardzo dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię Facelle i czekam na posta z zakupami marcowymi-ja kupiłam 4 pary butów na wiosnę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiedziałam że Emolium ma również szampony - fajnie, muszę na nie spojrzeć. Muszę się też rozejrzeć za tą maską z Perfecty

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie facelle nie sprawdził się

    OdpowiedzUsuń
  6. Ogromne denko. Facelle ciekawi mnie pod kątem mycia włosów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Emolium Szampon nawilżający chciałabym wypróbować też.

    OdpowiedzUsuń
  8. Spore denko :) Szampon Emolium i żel Facelle chcę spróbować, natomiast żele Palmolive bardzo lubię, zwłaszcza ten oliwkowy, też ostatnio go wspominałam u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam tą maseczkę z Perfecty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne denko ;) Z chęcią bym przetestowała ten kremik pod oczy, który używa Twoja mama ;)
    Pozdrawiam, CapelliSani.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię ten żel facelle. Właśnie zakupiłam kolejne opakowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam żele facelle, ale moim ulubieńcem jest wersja 50 plus, bo jest według mnie najbardziej delikatna i nawilża. Listerine jest dla mnie za mocny, nawet ta wersja. Wolę colgate plax.

    OdpowiedzUsuń
  13. muszę wypróbować Listerine zero. bo ja mam wersję, którą rozcieńczam a i tak wypala buzię.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja właśnie kończę identyczny szampon Green Pharmacy. Jest ok, ale mam nadzieję ze uda mis się znaleźć lepszy zamiennik :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiekszosc z tych produktow mialam i sprawdzały się dobrze, a płyn do higieny intymnej z Facelle to ulubieniec :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Duże denko :) Teraz pewnie zakupy będą równie duże żeby uzupełnić zapasy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. spore denko :) zakupiłam niedawno naftę kosmetyczną, ale nie widzę spektakularnych efektów po jej zastosowaniu. Myślę że zapomniałaś o maseczce z bingo spa bo była po prostu kiepska. U mnie kompletnie się nie sprawdza...

    OdpowiedzUsuń
  18. Imponujące :) Mam ochotę na masło Tołpy więc przeglądając denko patrzyłam na nie tęsknym wzrokiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie jest świetne, jednak za duża pojemność na zbyt krótki termin przydatności po otwarciu (jak dla mnie oczywiście)

      Usuń
  19. Ciekawi mnie płyn Fitomedu, a Facelle używam do prania pędzli do makijażu. :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Używałam większości z tych kosmetyków :) Mi nie udało się tyle zdenkować :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Ogromne denko :D Ja nie mam tyle przez 3 miesiące :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Great Post. Lovely Blog. I am really loving your blog.
    I am following your blog. Hope you will follow back. xxx Keep in touch
    My blog new post is here

    OdpowiedzUsuń
  23. Duże denko. ;] Ja w tym miesiącu tylko otwierałam nowe opakowania.

    OdpowiedzUsuń