Dzisiaj przychodzę do Was z nowością, ktora pojawiła się jakiś czas temu w Glam-shop'ie prowadzonym przez Hanie z kanału digitalgirl13. Gąbeczka służy nam do nakładania makijażu na mokro. Miałam już różne gąbeczki, ale głównie twarde, którymi trzeba było bić się po twarzy.
Dokonałam zakupy dwóch gąbeczek - jedna dla mojej siostry na urodziny. Paczkę z prezentem już do niej wysłałam, więc mam nadzieję, że będzie zadowolona. A Was zapraszam na moje odczucia po pierwszych dniach z tą gąbeczką, która odmieniła zupełnie look Revlona ColorStay na mojej twarzy.
"UWAGA! Przy pierwszym namoczeniu kilkukrotnie namocz i mocno odciśnij gąbkę (najlepiej w ręcznik) - tworzywo musi namoknąć i nabrać swoich właściwości - początkowo nie odbija do pierwotnego kształtu - mija to po kilku chwilach i od kolejnego użycia jest już normalnie - jajko można lekko "urolować" w dłoniach, aby odzyskało swój kształt"
Moje jajeczko nie chciało odbić i chwała Bogu, że Hania wrzuciła filmik z instruktarzem - po prostu za słabo ją odciskałam w ręcznik :) Ale możecie mi uwierzyć, że na początku byłam strasznie zawiedziona i troszkę zasmucona - bałam się, że trafiłam na felerną wersję albo zrobiłam coś nie tak i już mogę się pożegnać z moim jajeczkiem:
Jajeczko po napiciu się wody baaardzo się powiększa - wygląda jak wieeeelkie jajo. Dla porównania pokaże jajeczko suche. Żałuję tylko, że nie zachowałam perspektywy i nie ma na zdjęciach efektu WOW!
No i teraz przejdę do oceny :)
ZALETY:
- po pierwsze, jakość kontra cena - jajeczko jest rewelacyjnie wykonane
- jest mięciutkie, nawet miększe od słynnych w latach 90' gniotków ;)
- idealnie rozprowadza podkład - nie robi efektu maski, daje wrażenie idealnie nałożonego podkładu,
- po nałożeniu podkładu tą gąbką nie schodzi mi on z nosa
- nie ma możliwości nałożenia podkładu za dużo - równomiernie rozprowadza go na twarzy;
- uzyskuje o wiele lepszy efekt niż przy stosowaniu pędzla
- stworzyłam zestaw idealny: GlamSPONGE + Revlon ColourStay
WADY:
- zjada troszkę więcej podkładu, ale mi to nie przeszkadza, bo uzyskany efekt jest rewelacyjny
NIE MAM PORÓWNANIA Z BEAUTY BLENDEREM, ale już wiem, że będę wolała zamówić kolejne sztuki tej gąbeczki niż inwestować większą sumę w jedną gąbkę. Myślę, że z tą gąbeczką polubiłam się na dłużej!
Cena: 19,00
dostępność na: Glam Shop
Cena: 19,00
dostępność na: Glam Shop
A czytałaś, że należy je prać co kilka dni? :D Dla mnie żenada...
OdpowiedzUsuńJa swoje jajko po każdym użyciu płuczę i podkład się wypłukuje - jajko jest czyste i myślę, że wypranie go raz na 3 nie zaszkodzi mi ;)
UsuńPowiem tyle: *WOW* ! ;)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się. :)
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńmi tam wystarcza moje jajko z Ebelin :D za kilka euro
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo dostanę podobne jajeczko :D
OdpowiedzUsuńUżywam Beauty Blender i zastanawiam się jaka jest różnica między tą gąbeczką, a wspomnianym Beauty Blenderem. Jajeczkiem Beauty Blender jestem zachwycona. Swoją gąbeczkę czyszczę za pomocą płynu dwufazowego Bielenda bawełna i jajeczko po 6 msc używania wygląda jak nowe, a do tego jest czyściutkie:)
OdpowiedzUsuńja swoje myje wg zaleceń z Glam-shopu - tylko szare mydło :) dzisiaj gąbeczkę czeka drugie mycie i zobaczymy. Jednak jak na cenę 20zł jestem szczęśliwa, ale udało mi się znaleźć gąbkę, która jest zarówno mięciutka i pięknie rozprowadza podkład :) A Beauty Blender... to może kiedyś, jak już będę się kapać się w pieniążkach ;)
UsuńNie wiem czy zaryzykuję, bo Beauty Blender jest moim wielkim ulubieńcem, boję się, że ta gąbeczka nie dorówna BB i zmarnuję pieniądze...ja swoje gąbeczki kupiłam w zestawie za chyba 119zł. używam je już rok (jedna na pół roku), także nie uważam, że to duża kwota na tak długi okres czasu:) Wystarczy dbanie o gąbeczkę i będzie służyć dłużej niż zaleca producent (3 msc).
UsuńPierwszy raz ją widzę, super :D
OdpowiedzUsuńJakas nowość, moze sie zainteresuję ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam filmik z ta gąbeczką. Na razie testuje swoją gąbeczkę z shiny boxa. Ta tez wygląda ciekawie. Zobaczymy jak się u ciebie sprawi ta gąbeczka po kilku miesiącach stosowania.
OdpowiedzUsuńkuszą mnie te jajeczka, chyba zakupię :)
OdpowiedzUsuńoj swietne to jajeczko, tez takie chce :)- swietna recenzja!
OdpowiedzUsuńFajnie nakłada się podkład takim jajkiem, jednak faktycznie "zjada" więcej podkładu, niż przy nakładaniu go np. palcami.
OdpowiedzUsuńNie mam tego jajka, ale wygląda bardzo fajnie, ja uzywam Beauty Blendera już od dawna i jest to mój ulubiony sposób aplikacji podkładu ;)
OdpowiedzUsuńprzy pierwszym namaczaniu mialam to samo co ty!!! Przeraziłam się :) ale potem ogladnelam filmik i juz jajko wygladalo tak jak powinno :) Mnie nie martwi ilosc zjadanego podkladu ale ilosc wylanej wody bo troche trzeba jej użyć ,a to niestety kosztuje :) ale fakt gabeczka jest swietna
OdpowiedzUsuńU mnie pierwsze namaczanie to tez była "przygoda " ;) ale teraz użytkuje się świetnie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń