Remont starego domu to studnia bez dna, a co za tym idzie zmusza Nas do oszczędzania. Dlatego też, na chwilę obecną zrezygnowałam z zakupu kolejnego opakowania Cetaphilu, który sprawdzał się u mnie reweacyjnie. Będąc w drogerii skusiłam się na zakup krem-żelu do mycia twarzy z Kolastyny. Przyznaje się, że skusiła mnie na zakup różowiutka szata graficzna... ;)
Produkt, niestety, nie spełnił ani jednego moje oczekiwania... oprócz prześlicznego zapachu niczym nie zachwycił...
ZALETY:
- prześliczny kwiatowo-mydlany zapach
WADY:
- podrażnia oczy; tak strasznie podrażnia, że zachowuje się nawet gorzej od szamponu do włosów, który dostał się do oczu.
- nie domywa makijażu - tuszu do rzęs nawet nie ruszy... :(
- ślizga się po twarzy, bardzo ciężko go rozprowadzić
- wysuszył mi skórę na twarzy - nigdy wcześniej nie miałam problemu z suchą cerą.
- ściąga twarz
Produktu nie kupię ponownie, szczególnie przez fakt, że podrażnia oczy i wysusza cerę pomimo tego, że jest zalecany do skóry suchej.
Cena: ok. 10zł w regularnej sprzedaży
Chodźcie na SNAPA!!
Teraz możecie mnie/nas znaleźć na:
YouTube.com: STARY DOM NA YT
SNAPCHAT: mywolin
Aleeeee bubel.... :(
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kosmetykami do twarzy Kolastyny :)
OdpowiedzUsuńJedyny żel do twarzy, jakiego do tej pory używałam, który nie przesusza, nawilża i dokładnie oczyszcza skórę wrażliwą! Zapach przyjemny, trochę różany; fajna konsystencja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż