wtorek, 12 kwietnia 2016

BUBEL! Kremowy płyn do higieny intymnej z kwasem mlekowym, Ziaja

Jak wiadomo, higiena miejsc intymnych jest bardzo ważna - myślę, że temat tabu już dawno ucichł w tej sferze. Jak wiadomo - różne płyny = różne składy.
Nigdy nie miałam problemów z płynami do higieny intymnej z Ziaji - uzywałam wersji niebieskiej (regenerująco-łagodzącej) i pomarańczowej (przeciw podrażnieniom)... do czasu, gdy trafiłam na tę butelkę.

Także zapraszam Was na bubla:




Producent zapewnia wiele... jak z resztą na każdym produkcie Ziaji ;) Ale nie w tym rzecz; jak wiecie używałam Ziajki już wcześniej, na pewno znalazła się w ulubieńcach. Po tym czasie przeskoczyłam na Lactacyd chłodzący, a poźniej na zachwalany płyn Facelle z Rossmana. Aż w dobie szaleństwa skoszona po raz kolejny opakowaniem z pompką o dużej pojemności za niecałe 7złotych wybrałam ten płyn. 


CO TO BYŁ ZA BŁĄD!
Płyn uczulił mnie, jak żaden inny... na początku nie przypuszczałam nawet, że to jego wina. Dopóki do niego nie wróciłam.

Ale od początku. Dostałam okropnego świądu miejsc intymnych - pierwsze, co przyszło mi do głowy to zwykłe zapalenie. Lekarz, leki, używanie tylko Tantum Rosy. Leki pomogły, Tantum Rosa złagodziła, to co miała złagodzić. Po tygodniu problem odszedł w zapomnienie. 

Więc po zakończonej kuracji powróciłam do tego płynu... i co? TO SAMO! Cała kuracja musiała zacząć się od nowa. Jestem więc w 100% pewna, że dostałam zwykłego uczulenia od tego produktu. 


ZALETY:
BRAK!

WADY:
- uczula,
- nie chroni przed podraznieniami, a wręcz je wywołuje

Te dwie wady zdecydowanie go u mnie zdyskwalifikowały. 

Jako ciekawostkę dodam: postawiłam go później zamiast mydła do mycia rąk - okropnie wysuszał, domownicy również skarżyli się na suche dłonie. 

Jestem zawiedziona tym kosmetykiem... tym bardziej, że opinie w blogosferze i na wizażu bo wręcz idealne. Ja do niego nie wrócę. Może po prostu trafiłam na felerny produkt?

A jakie były Wasze buble w ostatnim czasie?

9 komentarzy:

  1. serio? u mnie spisuje się bardzo dobrze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też, stosuje go od bardzo dawna :) Fakt, że akurat coś kogoś uczuliło nie oznacza, że dany produkt jest ogólnie "bublem". Jakby tak było to wszystko by było bublami, bo każda rzecz przynajmniej jedną osobę uczuliła ;)

      Usuń
  2. Ty ja sie tez borykam tera z infekcją i go uzywam i dałaś mi do myślenia kobieto czy to nie od niego :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuu będę omijała go szerokim łukiem w drogeriach

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, tego nie miałam ale wersja "niebieska" bardzo przypadła mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  5. looks like a great product!

    Please check my Blog!! :)

    http://www.alessabernal.com/

    Alessa Bernal :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja właśnie takie nieprzyjemności miałam z płynem Facelle . straszne palenie, pieczenie, świąd. normalnie byłam przerażona ale gry go odstawiłam wszystko wróciło do normy, kiedyś używałam płynów ziaji i było ok . teraz właściwie sięgam jedynie po sprawdzony Lactacyd

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja wolę ten niebieski migdałowy. Niestety w uk nie ma ziaji i juz rok myje sie jakims nie wiadomo jakim ale jest ok chyba choc czasem cos mnie tam swędzi jak nigdy wczesniej. Niestety tam na dole wszystko wrazliwe i trzeba uwazac czego sie uzywa i gdzie siusia ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. właśnie to bardzo wrażliwe miejsca dlatego sama dbam o okolice intymne biorąc probiotyk ginekologiczny provag, wcześniej też często miewałam problemy z infekcjami intymnymi teraz odkąd go stosuję problemy zniknęły, warto wcześniej uzupełnić florę bakteryjną by uniknąć problemów

    OdpowiedzUsuń