Heeeej :))
Dzisiaj przychodzę do Was z nietypowym, ale za to z banalnie prostym odświeżeniem starych szmatek, które wręcz zalegają w kartonach na strychu. Ewentualnie, jeżeli chcecie coś nowego, coś pełnego oryginalności, a nie macie kasy na zakup czegoś nowego - polecam second handy, których jestem królową ;)
Czyli w dniu dzisiejszym, przepis na:
KATANA dla rockowej dziewczyny ;)
Składniki:
Coś jeansowego - w moim wydaniu jest to katana ;)
Pół butelki Ace
Dużą miskę
Jakiś balkon, ew. zadaszone miejsce poza domem
Katana zaraz po zakupie w SH prezentowała się tak:
Cena: 5zł ;))
Teraz przejdziemy do Ace.
Nawet sobie nie wyobrażacie, jak ciężko jest je kupić! W swojej dzielnicy mam dostęp tylko do Lidla, Biedronki, Netto, Rossmanna i Społem.
Przeleciałam wszystkie w/w wymienione sieciówki i Ace dorwałam dopiero w Społem! Jedynie w lidlu było coś podobnego do wybielacza, ale z Vanisha. Już miałam brać Vanisha, ale sympatyczna Pani o nieokreślonej tożsamości poniedziała, że Vanish nawet plamy po sosie nie ruszy. ;)
Ace: 8,20zł
Miejsce w którym chciałam mieć wybieloną katanę określiłam za pomocą starej gumki go włosów - po prostu związałam, ją w tym miejscu do której miało być wybielone i zaczęłam zalewać Ace
Pamiętajcie, żeby nie wybielać w domu! Smród chloru jest straszny, podrażniający oczy i nos.
Po 20 minutach katana po prostu się wybieliła - barwnik niebieski odtrącił się ;)!
Następnie płuczemy pod bieżącą wodą katanę z chloru.
Wyciskamy i wrzucamy do pralki na pranie na 30 stopni z jak największym odwirowaniem - wsypujemy tradycyjnie proszek i najsilniej pachnący środek do płukania; ja zastosowałam końcówkę Silan Perfumelle, ale zapach chloru nadal unosi się z katany - potrzebuje ona po prostu kilku prań.
Pamiętajcie jeszcze o tym, żeby Ace z miski wylać w miejscu niedostępnym na zwierzątek, ani na ukochany trawnik ojca ;)! Moja poleciała grzecznie w kanalizację ;)!
Efekt końcowy jest następujący:
Aktualnie myślę nad obszyciem górnych kieszeni tym materiałem:
Co o tym myślicie?
Czekam na Wasze pomysły i ocenę mojego efektu końcowego :)
Buziaki!
Fajnie Ci to wyszło :D
OdpowiedzUsuńomg, musze tak zrobić ;d dzięki za pomysł ;)
OdpowiedzUsuńświetnie się prezentuje już teraz ;] a z tymi kieszeniami może wyglądać jeszcze lepiej ;p
OdpowiedzUsuńsuper ! :))
OdpowiedzUsuńno cudnie Ci to wyszło! kto by pomyślał, że taki interes będzie kosztował niecałe 15 zł ;)
OdpowiedzUsuńPięknie to zrobiłaś!! Wyszła naprawdę modna bluza. A wiesz, ze teraz bardzo przypomina moją, mam prtawie identyczną, tylko kupiłam ją, nie wybielałam.
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło;) Ja ostatnio rozjaśniałam ale spodnie i spodenki. Bardzo fajny pomysł na odświeżenie naszych staroci ;p
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, chyba tak zrobię! ;3
OdpowiedzUsuńsuper ombre!!:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie. Może coś się spodoba i zaobserwujesz. http://breatheliffe.blogspot.com/ :)
tyle razy chciałam spróbować tego ombre, ale nie miałam odwagi, niestety. Tobie wyszło świetnie!. ;)
OdpowiedzUsuń