sobota, 31 sierpnia 2013

Projekt denko damsko-męski sierpień 2013 + zakupy kosmetyczne z sierpnia

Z dodaniem posta z projektem denko za sierpień zwlekałam, bo miałam nadzieje, że uda mi się wykończyć jeszcze parę rzeczy. Niestety, pomimo tego, ze butelki leciutkie, to cały czas udaje mi się z nich cokolwiek wycisnąć :) Chciałam tylko zaznaczyć, że tak, jak zostało wspomniane w tytule posta, dzisiejsze denko będzie damsko-męskie :D

Wiec zacznę od zbiorczej fotki:

Kobiety mają pierwszeństwo, więc zacznę od części damskiej.


1. Szampon Green Pharmacy, do włosów normalnym z pokrzywa zwyczajną - o wiele lepiej na moich włosach sprawuje się w wersji do włosów osłabionych i zniszczonych. Ten niestety, strasznie plątał moje włosy i pomimo stosowania TT miałam problem z ich rozczesaniem. Poza tym, po wysuszeniu strasznie się puszyły. Wrócę, ale do wersji do włosów osłabionych i zniszczonych.
2. Szampon Green Pharmacy, do włosów osłabionych i zniszczonych z rumiankiem lekarskim - pojawił się już w moim lipcowym projekcie denko kliknij tutaj


1. Bella PANTY soft - jak dla mnie beznadzieja. Chociaż fajne rozwiązanie do torebki, ponieważ każda wkładka zapakowana jest oddzielnie. A poza tym beznadzieja, ponieważ przez woreczek w które zapakowane, WKŁĄDKI ULEGAJĄ  ZNISZCZENIU. A to torebeczka zerwie nam część wkładki z klejem, albo porwie ją wzdłuż. Część z nich po prostu poszła do śmietnika :( NIE KUPIE PONOWNIE
2. AMOL - to jest MÓJ HIT i lek na wszystko. W sierpniu pracowałam po 10h dziennie. Moje stopy do tej pory błagają o pomoc, a kręgosłup po pracy błagał o litość. Na szczeście dzięki nacieraniu Amolem ból momentalnie znikał! Amol na początku chłodzi obolałe miejsce, a chwile później je rozgrzewa. I taka ciekawostka - Amolu używałam również jak byłam zimą chora (uciążliwy katar) - nacieranie zatok i nosa Amolem momentalnie sprawiało, że nos się odtykał. Dział na 10 minut, ale przynosiło nieziemską ulgę. Tę buteleczkę zabrałam mamie z szafeczki i ma ona z conajmniej 10 lat! i nadal działał! POLECAM I KUPIE PONOWNIE!
3. Jedwab, Biosilk - ujdzie w tłoku, ale zauważyłam, że w dniu aplikacji końcówki włosów są w rewelacyjnej kondycji, jednak na drugi dzień są strasznie przesuszone. To zapewne sprawka alkoholu, który jest w w składzie tego jedwabiu. Kupie ponownie, jeżeli zabraknie mi mojej ukochanej odżywczej kuracji z olejkiem arganowym z Avonu.


1. Pasta do zębów Aquafresh - najtaniej idzie ją dorwać w lidlu, za około 5złotych. Innej pasty do zębów nie używamy, bo po prostu nam nie pasują. Również nasz domowy hit, który jeszcze nie raz zakupimy ponownie :)
2. Balsam do ust z Ziaji, masło kakaowe - mdły, okropny, strasznie uporczywy. Jedak, jeżeli chodzi o regenracji spierzchłych ust, to jak najbardziej na plus! Wrócę do niego, ale do innej wersji ''smakowo-zapachowej" i na pewno nie będzie to kokos ;)
3. Żel pod prysznić Original Source, Lemon & tea tree - zachwalane przez wszystkie blogerki, ale mi zupełnie nie przypasował. Męczyłam się z tą butelką, jak pies na łańcuchu. Na początku faktycznie - super zapach, orzeźwienie, jednak po któryms stosowaniu z kolei zapach zaczął mnie męczyć, mdlić. Dzięki Bogu, mojemu facetowi przypasował i wykończył buteleczkę. Nie kupię ponownie
4. Puma Flowing - najważniejsza w wodach toaletowych jest dla mnie wydajność. Ta buteleczka nie była wydajna. Zapach na początku mi się podobał, jednak później zaczął mnie męczyć. Możliwe, że po prostu przyzwczaiłam się do swoich Chanelek. Za to wielki plus za bardzo poręczny flakonik, który jest idealny do torebki! Nie wiem, czy kupię.

1. Green Pharmacy, delikatne mydło do higieny intymnej, dla skóry wrażliwej z rumiankiem - SZAŁU NIE MA. A wrecz jestem zawiedziona tym produktem. Pomimo, że mydełko miało być delikatne dla skóry, to w moim odczuciu strasznie podrażniało. Ja lubie, jak płyny do higieny intymnej się pienią. Ten nie pienił się praktycznie wcale. Poza tym, ilość tego płynu nie było adekwatna do ceny (370ml za ok. 8zł). Wracam do swojej ukochanej Ziajki. Nie kupie ponownie.

A TERAZ WERSJA MĘSKA (opisy redagowane przez płeć męską, więc wywodów nie będzie)
1. Dove, Men Care, EXTRA FRESH, 0% alkoholu, 48h protection - wydajny i bardzo ładnie pachnie. Starczył na miesiąc. Kupie ponownie
2. Adidas, Sport Energy 72h protection - porażka. kupiony na promocji za 10złotych. Nie wart nawet 10zł. Zostawia białe ślady (mój facet nawet nie miał pojęcia, że antyperspirant może zostawiać białę ślady!) Zupełnie nie wydajny. 250ml starczyło na 2 tygodnie. 
3. Emolium, Szampon nawilżający - dla problemowej skóry głowy idealny - regeneruje skóre głowy (brak łupieżu, zero swędzenia). BARDZO WYDAJNY - starczył na 3 miesiące. Kupię ponownie!
4. AXE, Żel pod prysznic Africa - a o tym żelu wypowiem się ja - kobieta! ten żel pod prysznic jest tak perfumowany, że koło swojego faceta wysiedzieć nie mogłam. Tak intensywnie śmierdzi, że aż duszności powoduje! Poza tym w drodze na praktyki, mój bardzo roztropny facet zapomniał zamknąć opakowania. Żel pod prysznic wylał się w moją ukochaną kosmetyczkę, jakieś pół roku temu. Prałam, wietrzyłam, prałam i znowu wietrzyłam. DO TEJ PORY NIE MOGĘ POZBYĆ SIĘ TEGO SMRODU! Nie polecam żadnemu facetowi, chyba, że ma w planach wylać na siebie całą buteleczkę i mieć z głowy kąpiele na 6 miesięcy ;) 

I na koniec chciałabym Wam pokazać tylko część moich zakupów z tego miesiąca. Część rzeczy dostałam w prezencie imieninowym, a część dorwaliśmy na promocjach.I na tym zdjęciu nie ma wszystkich produktów, bo zapomniałam donieść z łazienki ;< Część rzeczy już w trakcie zużywania ;) Przeraża mnie tylko fakt, że więcej mam nowych rzeczy, niż tych zużytych...



Do następnego posta :)! Trzymajcie się!

10 komentarzy:

  1. z OS zele bardzo polubilam :) mam teraz truskawkowy

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne denko :D U mnie zwykle więcej przybywa niż zużywam :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Biosil chyba wykończe w następnym miesiącu, jest spoko, ale bez rewelacji :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ja uwielbiam jedwab z biosilku

    OdpowiedzUsuń
  5. Ziaja - masło kokosowe , uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja muszę w końcu wypróbować jakiś żel z OS, bo kuszą ogromnie. :)


    Zapraszam do siebie, dopiero zaczynam:

    www.mysweetbody.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy post! Można z niego wiele skorzystać ;-)
    Pozdrawiam! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. spore denko :)
    może obserwujemy:)?

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć! Nominowałam Cię do Liebster Award :) Miłej zabawy!
    http://emiliamint.blogspot.com/2013/09/nominacja-do-liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć, nominowałam Cię do Liebster Award!
    Miłej zabawy :-)

    Zapraszam tutaj: http://kosmetyczne-love.blogspot.com/2013/09/nominacja-do-liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń