Dzisiaj przychodzę do Was z tym, o czym w blogosferze aż zawrzało jakiś czas temu. Mowa o masce złuszczającej do stóp z Biedronki.
Z tego co wiem, jest ona dostępna również w Hebe, ale cena jest wyższa o jakieś 3 złote. Także, jeżeli brzydzi Was widok złuszczającej się skóry, nie klikajcie "czytaj więcej" i czekajcie na inne posty.
Maskę użyłam 3 tygodnie temu. Więc mogę już się wypowiedzieć, jak stopy zachowują się po całkowitym złuszczeniu.
Maskę trzymać należy na stopach około 90 minut.
Aby wypróbować siłę z jaką działa maska, postanowiłam trochę swoje stopy zapuścić. Skóra na piętach bardzo szybko mi się odbudowuje i robi się twarda, więc wystarczył mi zaledwie tydzień :)
Po rozcięciu opakowania znalazłam w nim dwie plastikowe skarpetki:
Więc stopy przed zabiegiem prezentowały się tak:
U mnie rewolucja na stopach zaczęła się rozkręcać już po 2 dniach. Pierwsza skóra zaczęła mi schodzić z okolicy palców i odchodziła dosłownie płatami. Moim błędem było to, że wykorzystałam tę maskę w największe upały. W pracy musiałam męczyć się w adidasach, nie było mowy o sandałkach :(
No i po 5 dniach skóra zaczęła schodzić z całej powierzchni stóp. Z pięt szło dość opornie.
Jeżeli ktoś tak ja, ma problem z szybko odbudowującym się twardym naskórkiem na stopach to maska mu pomoże, ale tydzień będzie się męczył ze złuszczającą skórą i następny tydzień pocieszy się gładkimi stopami. U mnie już wszystko wróciło do normy ;) Także wole zainwestować w rolkę do stóp z Scholla, niż męczyć się z następnym złuszczaniem :)
Cena w Biedronce: 13,99
Dobrze, że jej nie kupiłam w biedronkowej promocji:) Spodziewałam się, że zadziała, ale przecież nie da długotrwałego efektu:)
OdpowiedzUsuńjeżeli skóra nie robi ci się twarda na piętach, tak jak u mnie to myślę, że powinna zadziałać :)
UsuńMam podobne odczucia, fajna jako przygoda, ale przy moich piętach się nie sprawdza, bo szybko wyglądają tak samo jak przed maską ;)
OdpowiedzUsuńMam właśnie pilnik do stóp Scholla i bardzo polecam :)
OdpowiedzUsuńMój blog
ten pilnik to moje marzenie :3
UsuńOj ja mam ten problem czyli też wole rolkę :)
OdpowiedzUsuńJa w lato wolę nie ryzykować z taką maseczką, ale za to latem mam największy problem z piętami (przez sandałki zarówno płaskie jaki i na obcasach) i już nie wiem jak mam sobie z nimi radzić :(
OdpowiedzUsuńjak dobrze, że to nie tylko mój problem. Próbowałam kremować, piety nadal grube :(
UsuńA ja z chęcią wypróbuję te skarpetki :D
OdpowiedzUsuńz mojej Biedronki już zniknęły
UsuńMiałam wypróbować tą maskę złuszczającą, ale jakoś to tygodniowe łuszczenie mnie zniechęca, tym bardziej, że moje stopy ogólnie są w dobrej kondycji :)
OdpowiedzUsuńJedna vlogerka z YT na zgrubiałą skórę stóp poleciła apteczną maść na odciski. Jej zdaniem działa ona tak samo jak skarpety złuszczające. Nie byłabym sobą, jakbym na drugi dzień tego na własnej skórze nie sprawdziła :D i co?? Miała racje, skóra zaczęła się łuszczyć po 1 dniu, także również polecam wypróbować :). Tym bardziej, że za maść zapłacimy kilka groszy :). Ja swoja kupiłam za 3,20zł.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie i zachęcam do obserwowania:*. mam nadzieję, że znajdziesz u mnie coś dla siebie:*.
http://ciniax03.blogspot.com/
oooooo! będę musiała wypróbować!
UsuńDobrze wiedzieć, że jest też w Hebe bo żałowałam, że nie kupiłam jej w Biedronce a moje stopy błagają o pomoc ;)
OdpowiedzUsuńByłam zachęcona kupnem jak tylko pojawiła się w biedronce ale jakoś zwlekałam zwlekałam i nie kupiłam teraz jakoś mnie do niej nie ciągnie , wole nałożyć dobrą maskę do stóp i skarpetki na noc a efekt mam łał ;)
OdpowiedzUsuńjeśli masz chwile to zapraszam :) kosmomodowo.blogspot.com
U mnie się nic nie takiego nie działo. Skóra delikatnie łuszczyła się i nie zeszła z całej stopy. Dla mnie to bubel.
OdpowiedzUsuń