sobota, 29 listopada 2014

Maska do włosów KALLOS LATTE

Maska z proteinami mlecznymi brzmi, jak cudowny eliksir do włosów... I dokładnie tak jest. A co najlepsze z tego wszystkiego? Przed zakupem nawet o nich nie poczytałam w sieci, a z reguły zakupy kosmetyczne robię z głową. Weszłam go Hebe i urzekło mnie proste, przyjemne dla oka opakowanie. Później powąchałam - i aż chciało się ją zjeść :)

Obecnie maski Kollosa są już legendą wśród włosomaniaczek, a ja wpadłam na nią dopiero parę miesięcy temu... Pewnie dlatego, że do Hebe nie mam po drodze ;)



Po zakupie naczytałam się o różnych metodach stosowania tej maski. Ja używam jej tradycyjnie - po umyciu szamponem, na odciśnięte włosy nakładam maskę na 1/3 długości, rozczesuje grzebieniem o rozstawionych zębach, aby dobrze maskę rozprowadzić. Czekam 2-3 minuty i zmywam :) 


ZALETY:
- nie obciąża włosów
- świetnie łączy się z rybkami keratynowymi z GAL'a
- konsystencja bardzo przyjemna i adekwatna do zapachu - typowo budyniowa, nie leci przez palce
- pachnie obłędnie - dla mnie to taki pudding, którym babcia raczyła za dziecka :))
- włosy bardzo swobodnie się rozczesują po aplikacji
- opakowanie - ze słoiczka bardzo łatwo wydobyć produkt, jednak ktoś z mniejszymi dłońmi mógłby potraktować ten rodzaj opakowania za wadę
- dobrze nawilża i nabłyszcza włosy

WADY:
- właściwie to ich brak, jednak wydajność słaba w moim przypadku; 2-3 miesięcy pozostała mi 1/3 opakowania
- dostępność tylko w drogeriach Hebe (przynajmniej ja tylko tam na nie trafiłam) + Internet


Cena: ok. 8zł

Lubicie Kallosy? Które jeszcze polecacie?

27 komentarzy:

  1. U mnie się srednio sprawdziła, może przez keratynę.. moje włosy nie lubią za dużo keratyny ;<

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię bardzo maski tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja ten zapach porównuję do mocno perfumowanego sernika ;D bardzo lubię tę maskę :)
    PS ta firma to kallos, a nie kollos :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Według mnie taka wydajność jest bardzo duża :) Tym bardziej że są niedrogie :) Ale jeszcze jej nie miałam. Planuję w przyszłości, bo to nawilżenie mnie kusi ;) Ale u mnie produkty do włosów zużywają się bardzo po woli bo mam cienkie i im mniej tym lepiej dla nich ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odżywka z Nivea starcza mi na 5 miesięcy... wiec porównując dwie z tej samej półki cenowej ta zużywa się szybciej :)

      Usuń
  5. Miałam kiedys, ale u mnie sie nie spisała :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwidoczniej Twoje włosy nie lubią proteinek :-)

      Usuń
  6. Kiedyś używałam tą maskę i bardzo ją lubiłam :) Teraz mam odlany słoiczek od koleżanki i muszę stwierdzić że dalej mi służy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę w końcu kiedyś wypróbować tej maski :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja z Kallosa miałam wersję Keratin i niestety,ale nie przypadła mi do gustu. Ta podobno (latte) jest lepsza. Teraz czaję się na wersję bananową.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym ja wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mam tą maskę i lubię, ale bez szału :) ot zwykła odżywka :) na jej wyjatkowość działa tylko zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba ją kiedyś wypróbuję :)
    Miałam wersję waniliową, color, bananową i czekoladową- z każdej byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  12. będę musiała przetestować tą maskę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. jak na razie miałam tylko keratynowego Kallosa :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam tą maskę - świetnie się sprawdziła na moich włosach solo i z dodatkami. I mam malutkie dłonie ale nie przeszkadza mi opakowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. moje włosy lubią maski kallos, ale tej latte jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń



  16. Byłam z niej całkiem zadowolona :))


    OdpowiedzUsuń
  17. Aktualnie używam tej maski i jest rewelacyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Też ją stosuje.Uwielbiam ją:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam maski Kallosa, mleczna najlepsza :)

    OdpowiedzUsuń